Jednym z większych wyzwań polskojęzycznych interfejsów jest wynajdywanie sposobów, aby teksty nie sugerowały płci. Coraz więcej osób nie życzy sobie, aby interfejs mówił do nich „zrobiłeś X”, podczas gdy chciałyby usłyszeć „zrobiłaś X”.
Technologicznie, dostosowanie tekstu do płci odbiorcy jest rzecz jasna możliwe, ale wciąż niewiele firm decyduje się na taką inwestycję.
Lubię rozwiązanie, które zastosował tu mBank. Na własny użytek nazywam ten sposób metodą Kennedy’ego. Pamiętasz jego słynne zdanie? Nie pytaj, co Ameryka może zrobić dla ciebie, ale co ty możesz zrobić dla Ameryki.
A zatem: Nie pytaj, co zrobił użytkownik, ale co Ty zrobiłeś dla użytkownika.
mBank mógł powiedzieć: „Wylogowałeś się z serwisu transakcyjnego”, ale to sugerowałoby, że użytkownik jest mężczyzną. Zastosowanie metody Kennedy’ego i odwrócenie perspektywy rozwiązuje ten problem.
Ta metoda nie zawsze daje dobry efekt, ale warto o niej pamiętać.
Miłego dnia!
Jak to dobrze, że mBank dodał do komunikatu to drugie zdanie! Techniczny, oschły komunikat zmienił się w przyjacielskie pozdrowienie. Te dwa słowa nie spowodowały, że tekst stał się rozwlekły, za to przeobraziły nieczułego robota w sympatycznego towarzysza. Fajne!